
Na samym, samiusieńkim końcu ulicy Rumiankowej stał mały, biały domek z zielonym dachem i wesoło pomalowanymi okiennicami. Nie byłoby w nim nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że dawno temu, kiedy budowane były domy przy tej ulicy, ktoś zapomniał nadać mu numer. Był więc ogromny budynek przy rumiankowej 1, różowy przy Rumiankowej 2, dwa połączone ze sobą przy Rumiankowej 3 i 4 – i na tym koniec. Kiedy ktoś chciał wysłać list do mieszkańców białego domku, pisał po prostu: Rumiankowa SamNiewWiemIle i listonosz od razu wiedział, gdzie taką przesyłkę dostarczyć. Rodzina, która mieszkała na końcu ulicy Rumiankowej, również byłaby zupełnie zwyczajna, gdyby nie gadający pies i jego pan, który rozumiał mowę zwierząt…
Odwiedza nas 53 gości oraz 0 użytkowników.